Ośrodek, w którym żyją dziewczyny to ich jedyny dom, który jest dla nich także krajem i całą planetą. Mały obszar ale bezpieczny – zagrożenie może przyjść tylko z zewnątrz. Dziewczyny są tam na swój sposób szczęśliwe, bywają smutne, bywają złośliwe, bywają podekscytowane – jak my wszyscy. Ja i Monika przyjeżdżamy do nich jak Wesołe Miasteczko. Wygłupiamy się, wariujemy, uciekamy od codzienności. Każdy chce się pobawić na karuzeli – ale potem trzeba wracać do domu. Jestem przekonany, że dziewczyny mają z naszym Wesołym Miasteczkiem wyłącznie radosne wspomnienia.
I to jest najważniejsze.